Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Senat nie może być cieniem Sejmu

06 lutego 2015 | Publicystyka, Opinie | Ryszard Bugaj
autor zdjęcia: Darek Golik
źródło: Fotorzepa

Po 25 latach widać wyraźnie, że nie udało nam się stworzyć racjonalnie funkcjonującego systemu politycznego. Prestiż instytucji i ludzi ze świata 
polityki jest na dnie – uważa publicysta.

Jeśli pominąć kraje o ustroju federalnym, to można chyba przyjąć, że w nowożytnej tradycji świata zachodniego instytucja Senatu zawsze stanowiła swoiste ograniczenie ludowładztwa. Senaty były rzecznikami tradycji i interesów grup uprzywilejowanych. Taka rola senatów budziła oczywiście sprzeciw. Tam, gdzie był on skuteczny, kompetencje senatów były redukowane.

Bękart Okrągłego Stołu

W Polsce Senat został ustanowiony w roku 1989 w następstwie kontraktu Okrągłego Stołu. Miał – z uwagi na częściowo tylko wolne wybory do Sejmu – gwarantować możliwość blokowania przez przedstawicieli demokratycznej opozycji decyzji PRL-owskiej większości.

Zawarte przy Okrągłym Stole porozumienie wyborcy rychło unieważnili. W istocie Senat stał się zbędnym bękartem Okrągłego Stołu. Jego główna kompetencja wynikająca z prawa weta – którego uchylenie wymagało przynajmniej dwóch trzecich głosów w Sejmie – została zasadniczo ograniczona. Izba wyższa pozostała przede wszystkim dlatego, że klasa polityczna chciała mieć do dyspozycji 100 posad dla swoich aktywistów – często zasłużonych – z którymi nie wiadomo było, co począć.

W praktyce funkcja Senatu na ogół sprowadza się do usuwania pomyłek, które w Sejmie popełniła rządząca większość. Na palcach jednej ręki można zliczyć polityków znanych...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10059

Wydanie: 10059

Spis treści
Zamów abonament