Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Wieprzowina z lewej ubojni

12 lipca 2016 | Kraj | Grażyna Zawadka
NIK postuluje, by bicie zwierząt także na własny użytek odbywało się w rzeźniach
źródło: 123 rf
NIK postuluje, by bicie zwierząt także na własny użytek odbywało się w rzeźniach

Mięso bez badań niepokojąco często trafia na stragany. – To zagraża zdrowiu konsumentów – alarmuje NIK.

Nad bezpieczeństwem żywności czuwa pięć służb, których utrzymanie kosztuje miliony złotych. Z najnowszego raportu Najwyższej Izby Kontroli, do którego dotarła „Rzeczpospolita", wynika jednak, że na rynek trafia mięso, które nie jest badane przez weterynarzy. Skala zjawiska jest niepokojąca – ocenia Izba.

– By temu przeciwdziałać, konieczne jest powołanie skonsolidowanej inspekcji mającej uprawnienia do kontroli prewencyjnej – mówi „Rzeczpospolitej" Krzysztof Kwiatkowski, prezes Izby.

Rażące różnice

Kontrolerzy NIK sprawdzili, jak powołane do tego służby dbają o to, by żywność trafiająca na rynek była bezpieczna (pod lupę wzięli okres od 2013 r. do połowy 2015 r.). Okazuje się, że nie zawsze sobie z tym radzą.

„Działania Inspekcji Weterynaryjnej, dotyczące bezpieczeństwa żywności, przede wszystkim w zakresie nadzoru nad ubojem zwierząt w gospodarstwach i utylizacją powstających odpadów szczególnego ryzyka, są nieskuteczne" – czytamy w raporcie....

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10494

Wydanie: 10494

Spis treści
Zamów abonament