Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Nasz polski kebab

14 stycznia 2017 | Plus Minus | Artur Bartkiewicz
autor zdjęcia: Jerzy Dudek
źródło: Rzeczpospolita
autor zdjęcia: Beata Zawrzel
źródło: Reporter

Czy po tym, co zdarzyło się w Ełku, Polacy obrażą się na kebaby? Raczej nie – wszak nawet w czasie Światowych Dni Młodzieży Polska witała pielgrzymów kiełbasą, pierogami i kebabem.

Po tym, jak po kłótni w Prince Kebab w Ełku od ciosów nożem pracownika lokalu zginął 21-letni Polak (w tej sprawie zatrzymano właściciela lokalu, 41-latka pochodzącego z Algierii i jednego z jego pracowników, 26-letniego Tunezyjczyka), można było się obawiać, że na zdemolowaniu rzeczonego Prince Kebab w Ełku przez rozgniewany tłum się nie skończy. I rzeczywiście – w kolejnych dniach doszło do incydentów we Wrocławiu (gdzie podpalono lokal sprzedający m.in. kebab należący do Egipcjanina), w Lubinie (tu na ścianach kebabu prowadzonego przez hindusów 28-latek umieścił antyislamskie hasła) oraz w Legnicy (gdzie pobito pracującego w barze z kebabami obywatela Bangladeszu).

Już jednak próba zorganizowania „Ogólnopolskiego dnia bez kebaba", który miał przypaść 7 stycznia, zakończyła się klapą. Na profilach społecznościowych promujących to hasło internauci umieszczali zdjęcia, na których widać, jak jedzą kebab, i zauważali z przekąsem, że protest ma trwać tylko jeden dzień, bo ci, którzy chcieli go organizować, sami są stałymi klientami kebab barów. Doszło nawet do kontrakcji – SLD zaczęło zachęcać, by 7 stycznia na przekór wszystkiemu iść na kebab. Koniec końców nie stało się nic – bary z kebabami jak działały od lat, tak działały i 7 stycznia. I jak zwykle nie narzekały na brak klientów.

Przysmak rodem z...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10649

Wydanie: 10649

Zamów abonament