Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Ile nam zostało kary w karze

28 lutego 2017 | Prawo | Agnieszka Lisak
Winę za małą popularność orzeczeń sądów karnych ponosi doktryna nie do końca dostosowana do nowych realiów. Na zdjęciu: zeznaje świadek w procesie o malwersacje.
autor zdjęcia: Danuta Matloch
źródło: Fotorzepa
Winę za małą popularność orzeczeń sądów karnych ponosi doktryna nie do końca dostosowana do nowych realiów. Na zdjęciu: zeznaje świadek w procesie o malwersacje.

Czy uczciwy obywatel ma się gorzej niż przestępcy

Od czasu do czasu trafia się w mojej kancelarii klient, który stara się zagaić, schodząc na tematy półprywatne.

– A co pani mecenas myśli o tym zamieszaniu z sędziami?

Lubię takie pytania, bo dzięki nim mogę uświadomić nieświadomych. Opowiadam więc, że niezawisłość sędziowska jest fundamentem demokracji, bo zwykłym obywatelom daje gwarancję, że w sądzie wygrają proces nawet z radnym czy ministrem. Dzięki niezawisłości sędzia nie musi się bać, że straci pracę, gdy orzeknie nie po myśli polityka. I gdy tak rozwijam skrzydła, słyszę szorstkie:

– Wie pani co, prawda jest taka, że sędziowie w naszym kraju bronią przestępców i nie dziwię się, że minister sprawiedliwości chce coś z tym zrobić.

No i po herbacie. Czuję się jak winylowa płyta, która zaczyna zwalniać, bo już wiem, że nie przebiję się ze swoją melodią o sędziowskiej niezawisłości.

Kogo bardziej zabolało?

W Polsce karanie odbywa się w dwóch gałęziach prawa, po pierwsze administracyjnym, po drugie w karnym. Z przykrością stwierdzam, że ta pierwsza jest zdecydowanie surowsza od drugiej, co faktycznie może w społeczeństwie budzić rozgoryczenie i poczucie, że w naszym kraju (cytuję innych): „uczciwy obywatel ma gorzej niż przestępca". Wystarczy zajrzeć do portalu z orzeczeniami sądów administracyjnych czy też na stronę Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów,...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10687

Wydanie: 10687

Spis treści
Zamów abonament