Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Miałem ksywkę „Chopin Wariat”

27 marca 2017 | Życie Ziemi Świętokrzyskiej | Jacek Cieślak
autor zdjęcia: Radek Pasterski
źródło: Rzeczpospolita

Światowej sławy pianista, jedyny polski jazzman laureat Nagrody Grammy, mówi o rodzinnych i muzycznych korzeniach, idyllicznym dzieciństwie w Ostrowcu Świętokrzyskim, nauce i pierwszych zespołach w Kielcach.

Rz: Wiele osób kojarzy dziś pana bardziej z Kaliszem niż z miejscem urodzenia.

Włodek Pawlik: Może z tytułem płyty „Night in Calisia"? Moim miejscem urodzenia są Kielce. Ale dzieciństwo spędziłem w Ostrowcu Świętokrzyskim, gdzie moi rodzice wyprowadzili się ze mną, kiedy miałem niecałe dwa lata.

Kim był pana tata?

Skrzypkiem w ówczesnej Filharmonii Świętokrzyskiej. Miał tam etat. W Kielcach skończył średnią szkołę muzyczną ze specjalizacją skrzypiec i dyrygentury. Co tu dużo mówić: był bardzo zdolny i wszechstronny! To też odpowiedź na pytanie, dlaczego muzyka jest towarzyszką mojego życia. Skończyłem zresztą tę samą szkołę w Kielcach – Państwową Średnią Szkołę Muzyczną im. Ludomira Różyckiego. Moja mama była profesjonalną wokalistką. A o wyjeździe do Ostrowca zdecydowały prozaiczne względy. W Kielcach rodzice wynajmowali mieszkanie na Baranowie. Jednak pensja skrzypka nie wystarczała na utrzymanie rodziny. Wtedy ojciec dostał intratną propozycję objęcia posady instruktora muzycznego w Domu Kultury przy Hucie Ostrowiec. Ostrowiec był wtedy metalurgiczną potęgą. W okresie międzywojennym w związku z tworzeniem Centralnego Okręgu Przemysłowego hutę rozbudowano. Po wojnie to kontynuowano. Tata dostał od huty godziwą pensję i co najważniejsze – służbowe mieszkanie. Dzięki temu mogłem się muzycznie rozwijać.

Pana dom jeszcze...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10710

Wydanie: 10710

Spis treści
Zamów abonament