Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Innowacji nie da się nakazać

20 lipca 2017 | Ekonomia
Dominika Bettman
autor zdjęcia: Dariusz Iwański
źródło: Rzeczpospolita
Dominika Bettman

Sukces firmy zależy od dobrego przywództwa i nie musi równać się innowacyjności. W przypadku wielu biznesów działanie bazujące na status quo też ma swoje zalety – przekonuje prezes ds. finansowych w Siemens Polska.

Dominika Bettman

Rz: Jednym z priorytetów rządu jest przerzucenie gospodarki na innowacyjne tory. Czy to dla Polski jedyna droga rozwoju?

Trudno – w przypadku innowacyjności – mówić o przerzucaniu. Innowacyjność to podstawa, ale i długotrwały proces, nie da się jednym ruchem przestawić na nowe tory, nie można też jej ogłosić. Niewątpliwie w Polsce konieczna jest zmiana sposobu myślenia. To przedsiębiorcy sami muszą być świadomi konieczności tych zmian. Z pewnością nie można firmom kazać ciężko wypracowanych zysków przeznaczać np. na badania i rozwój (B+R). Nie o to chodzi, by przedsiębiorcy na siłę szukali obszarów, w których mają stać się innowacyjni. Przedsiębiorcy doskonale znają swoje rynki i najlepiej wiedzą, jakie są ich przewagi i mankamenty. To stojący na czele firm liderzy sami muszą zdecydować, co dla nich jest najważniejsze, muszą stać się wizjonerami.

Pytanie tylko, czy wszyscy przedsiębiorcy są świadomi siły innowacji. Część postrzega ją jako konieczność poniesienia dodatkowych nakładów. I to zazwyczaj niemałych.

Trzeba uczyć się z przyszłości, a nie z przeszłości. Przedsiębiorca czuje, w jakim kierunku chce się rozwijać i gdzie nowa technologia jest w stanie mu pomóc zwiększyć jego konkurencyjność i przynieść zwrot z kapitału. Powiedzieliście panowie o nakładach. To pojęcie jednak nie...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10805

Wydanie: 10805

Spis treści

Publicystyka, Opinie

Zamów abonament