Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Trzeba wiedzieć, co się robi

18 sierpnia 2018 | Plus Minus | Łukasz Majchrzyk
Andrzej Bargiel (30 lat)  – polski narciarz wysokogórski,  biegacz górski i himalaista.  Członek Tatrzańskiego Klubu Narciarskiego Tatra Team Zakopane  i polskiej kadry narodowej  w skialpinizmie, były uczestnik programu Polski Himalaizm Zimowy, ratownik TOPR. Pierwszy zjechał  z wierzchołka K2.
źródło: Marek Ogień/Red Bull Content Pool
Andrzej Bargiel (30 lat) – polski narciarz wysokogórski, biegacz górski i himalaista. Członek Tatrzańskiego Klubu Narciarskiego Tatra Team Zakopane i polskiej kadry narodowej w skialpinizmie, były uczestnik programu Polski Himalaizm Zimowy, ratownik TOPR. Pierwszy zjechał z wierzchołka K2.

Kiedy miałem okazję przyjrzeć się K2, to nabrałem przekonania, 
że z tą górą można sobie poradzić. Jeśli gdzieś leży śnieg, to znaczy, 
że ściana nie jest pionowa, więc zapewne da się tamtędy zjechać na nartach - mówi Andrzej Bargiel.

Plus Minus: O czym należy pamiętać, zaczynając zjazd na K2?

Martwiłem się, żeby nie zgubić nart. Te, których używałem, są bardzo lekkie i trudne do wpięcia, nie mają stoperów. Kiedy się je puści, to będą sunąć do momentu, aż napotkają przeszkodę. Wiało mocno, więc musiałem je dodatkowo trzymać podczas zakładania i do tego uważać, żeby się nie przewrócić.

To wszystko jeszcze z plecakiem i na wysokości 8600 m, gdzie łatwiej o błąd, bo mózg z braku tlenu chyba gorzej pracuje?

Musiałem wejść na szczyt w dobrej kondycji. Gdybym nie czuł się wystarczająco mocny, tobym nie wchodził. Sygnały ostrzegawcze byłyby już wcześniej, bo osłabienie nie pojawia się nagle, z minuty na minutę.

Sam atak przypuścił pan z obozu IV, a Janusz Gołąb doszedł jedynie do obozu III. Tak to miało wyglądać od początku czy plany pokrzyżował ból pleców, który dopadł pańskiego towarzysza?

Plan był taki, że jeśli warunki będą sprzyjać, to Janusz wejdzie nawet na szczyt, pod warunkiem że spotka innych himalaistów, z którymi mógłby bezpiecznie schodzić. Niestety, plany pokrzyżowała kontuzja. W pewnym momencie wydawało się nawet, że będę musiał go sprowadzać do bazy. Na szczęście po zastrzykach przeciwbólowych jego stan poprawił się na tyle, że mógł się samodzielnie poruszać. Wielkie słowa uznania...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11131

Wydanie: 11131

Zamów abonament