Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Ecce Homo na mojej ścianie

16 lutego 2019 | Plus Minus | Bogusław Chrabota
Cóż to za „Ecce Homo”? Gdzie krew? Gdzie ból fizyczny po biczowaniu? A jednak czuje się, że za tym perfekcyjnym ciałem, namalowanym przez Agnieszkę Koncką, jest ból, zgryzota i opuszczenie
źródło: Rzeczpospolita
Cóż to za „Ecce Homo”? Gdzie krew? Gdzie ból fizyczny po biczowaniu? A jednak czuje się, że za tym perfekcyjnym ciałem, namalowanym przez Agnieszkę Koncką, jest ból, zgryzota i opuszczenie
„Pieta” Pawła Szanajcy. Furia, protest i głęboka potrzeba zmierzenia się artysty z obłędem historii
źródło: Rzeczpospolita
„Pieta” Pawła Szanajcy. Furia, protest i głęboka potrzeba zmierzenia się artysty z obłędem historii
Kopia Pantokratora Synajskiego, może najlepsza z tych, które są mi znane. Doświadczenie 15 wieków sztuki pisania ikon nałożone na rzymski pierwowzór
źródło: Rzeczpospolita
Kopia Pantokratora Synajskiego, może najlepsza z tych, które są mi znane. Doświadczenie 15 wieków sztuki pisania ikon nałożone na rzymski pierwowzór

Czy w takim świecie jest jeszcze miejsce dla Boga? 
Centymetr kwadratowy choćby dla boskiej iskry?

 

Zanim dostałem tego houellebecqowskiego Chrystusa, długo wcześniej (wszystko roztapia się w strzępkach mgły), zanim uderzyła mnie więc z taką nieoczekiwaną mocą ta nowa, wyjątkowa interpretacja, fascynowały mnie głównie ikony. Skąd to się wzięło? Mniemam, że z domu mojej ciotki Danuty w Krynicy, gdzie na ścianie salonu wisiała i do dziś wisi między licznymi Nikiforami niewielka ikona Świętego Jerzego. Kanon, Święty Jerzy na wysmukłym koniu, z uniesioną do góry włócznią, a u stóp smok. Ni to się wije w ziemskim prochu, ni to czai do niespodziewanego ataku. Za chwilę pewnie błyśnie rozdwojonym językiem i chluśnie rudym ogniem. To jednak za chwilę. Moment, w którym uchwycił go pobożny mnich, autor tego cerkiewnego dziełka, to absolutna dominacja Jerzego. Bizantyjski rycerz opromieniony krągłą aureolą w najświętszym spokoju i z pewnością ręki doświadczonego szachisty dźga grotem włóczni jaszczurczy łeb delegata piekieł. To chwila tryumfu. Pieją z radości niebiańskie chóry, niewidoczny Bóg Ojciec klaszcze z zachwytu. Padalec jest gdzie jego miejsce, jeszcze dwie mikrosekundy, jeszcze jedna, a szatan odejdzie w nicość.

Cudowny to, inspirujący obraz, ale prowadzący na manowce, bo doświadczenie i teologia zadają kłam tej perfekcyjnej propagandzie sukcesu. Czy już wtedy wiedziałem, że to bujda? Przecież, nie udawajmy, Święty Jerzy nigdy smoka nie...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11283

Wydanie: 11283

Zamów abonament