Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Pora na koktajle

18 grudnia 1997 | Magazyn | ES
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane

Pora na koktajle

Gorzałka pojawiła się na polskich stołach w XVI wieku i wytwarzano ją głównie z żyta, czasem z pszenicy i ze śliwek. Nazywała się brantówka, prostka i okowita, zależnie od stopnia destylacji. Najmocniejsza była okowita, około 70 procent alkoholu. Najlepsze były wódki gdańskie, w tym zwłaszcza tzw. złota gorzałka, którą doprawiano cienkimi blaszkami złota. Pito też francuskie koniaki, a od XVIII wieku także likiery.

Technikę destylacji alkoholu wynaleźli w VIII wieku Arabowie, ale pierwsze opisy otrzymywania spirytusu z wina pochodzą dopiero z XII i XIII wieku. W XV wieku przekonanie o uzdrawiającej roli alkoholu było już tak powszechne, że gorzelnictwo zyskało w Europie rangę rzemiosła cechowego. "Truciznę uznali głupcy za lekarstwo" - powiedziałby dziś niejeden działacz antyalkoholowy. Sprawa nie jest jednak tak jednoznacznie oczywista. Alkohol ułatwia kontakty, ośmiela, rozwiązuje ludziom języki. Ale nie ma nic za darmo - trunek wymaga umiaru. Jeden z pisarzy określił alkohol mianem "trudnego sojusznika egzystencji".

Encyklopedia Powszechna jest wobec alkoholu bezwzględna. Według niej jest on przyczyną samego zła: degradacji psychofizycznej, zaniku uczuć wyższych, otępienia, impotencji itd. Fakty są naprawdę przerażające. Liczbę uzależnionych od alkoholu szacuje się w Polsce na 800 tysięcy osób. Nadmiernie pije około...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 1259

Spis treści
Zamów abonament