Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Żegnaj, służbo!

20 grudnia 1997 | Plus Minus | BM

OPOWIADANIE

Żegnaj, służbo!

BOGDAN MADEJ

Sto pociech miała z mężem Halina, która mimo zaskakujących niespodzianek była w nim chyba dalej zakochana. Zenek ukończył politechnikę w Warszawie i pracował w biurze projektów, podczas gdy Halina, po studiach na biologii, uczyła w liceum. Mieli syna i ambitne plany na przyszłość. Materialnie wiodło im się dobrze. Zenek był przez rok w Libii na kontraktowej budowie i kiedy wrócił, zajął się dodatkowo opłacalną hodowlą szynszyli. Z tego wszystkiego miał powstać w przyszłości własny dom.

Życie małżeńskie układało im się nieźle. Halina, dziewczyna zupełnie do rzeczy jeżeli idzie o urodę, kokietowała sporo mężczyzn, ale robiła to bez poważniejszych konsekwencji. Zenek o jej kokieterii wiedział, przechodził nad tym do porządku i żadnemu z amatorów drobnego flirtu nie robił wstrętów. Mimo sporej dozy życiowego sprytu i zapobiegliwości, był jednak człowiekiem naiwnym, prostolinijnym i łatwowiernym -- szczególnie naiwność pozwalała mu co pewien czas zabłysnąć czymś niezwykłym.

Kiedy do Lublina przyjechał Gierek i całe biuro projektów wywieziono nad świeżo ukończony Zalew Zemborzycki, Zenek założył się zkolegami okoniak, że podejdzie do Gierka, zamieni znim parę słów i uściśnie mu rękę. Zrobił, co mógł, tylko że zrobić mógł niewiele. Ledwie wyszedł z szeregu i...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 1261

Spis treści
Zamów abonament