Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Niewyparzone gęby

20 grudnia 1997 | Plus Minus | KK

O pożytkach z pieśni wędrownych dziadów

Niewyparzone gęby

KRZYSZTOF KOWALSKI

Nawet wówczas, gdy nie istnieje instytucja oficjalnej cenzury, nie wszystko można wyrażać w artykule prasowym, książce, plakacie, filmie, obrazie, spektaklu teatralnym; nie ze wszystkiego można się do woli naigrawać, gdyż na mocy wyroku sądowego grozi to utratą wolności. "Szlaban" dotyczy rzeczy małych i dużych, ideologii i stosunków zagranicznych, osób i instytucji. A jednak, na satyrę nie ma sposobu, jeżeli funkcjonuje ona poniżej tych obszarów, które przyjęto nazywać "życiem kulturalnym", tzn. poza prasą, książkami, kabaretem, kinem. A właśnie w tych "niskich" obszarach satyra funkcjonuje bez żadnych ograniczeń. Ceną jest anonimowość. Przed wiekami, "nisko" i anonimowo harcowali sowizdrzałowie, dziś ich zabrakło, ale niwa pozostała, może nawet jeszcze obszerniejsza w realiach współczesnego świata.

Historia i satyra

Wyobraźmy sobie sytuację, gdy satyra jest bezwzględnie, wręcz mechanicznie tępiona w druku, spektaklach, itp. Współczesne państwo, z widocznym skutkiem, jest w stanie prowadzić tego rodzaju akcję. Ale żadne mocarstwo nie zdoła postawić tamy anonimowej satyrze "autobusowej". I choć takiej satyrze daleko do artyzmu, a nawet do przyzwoitego poziomu, oddziaływuje...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 1261

Spis treści
Zamów abonament