Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Zabójstwo bez powodu

02 marca 1998 | Kraj | SW

Komandor, który nie byłkomandorem

Zabójstwo bez powodu

SłAWOMIR WIKARIAK

-- Te kwiaty będą na twój grób -- zdążył usłyszeć Marek Szulc, zanim zginął od kuli z pistoletu. Jego głowa osunęła się na ramię prowadzącego samochód syna. Morderca przystawił chłopcu do karku ciągle ciepłą lufę Glocka i spokojnym głosem kazał zawieźć się do domu.

49-letni Marek zginął wieczorem 12 lutego. Zabił go znajomy -- podający się za komandora -- 74-letni Andrzej R. Następnego dnia w prasie ukazały się spekulacje na temat prawdopodobnego motywu. W jednych twierdzono, iż zabójcy zdawało się, że cofnął się do czasów wojny i jest wieziony na gestapo, w innych, że do nieporozumienia doszło na tle rozliczeń finansowych. Dziś wiadomo, że Marek zginął bez jakiegokolwiek powodu. Jednak dopiero śledztwo wyjaśni, czy Andrzej R. strzelał z premedytacją, czy też jak sam twierdzi "w chwili zamroczenia umysłu". Jeśli przez moment był niepoczytalny, dlaczego po przybyciu policjantów nie okazywał żalu, tylko rzucał wyzwiskami, powołując się na swoje kontakty.

Zbyt życzliwy

Marek poznał swego przyszłego oprawcę przez ojca prowadzącego salon optyczny. Podający się komandora Andrzej R. był jego stałym klientem. Po śmierci ojca interes przeszedł w ręce Marka. -- Był zbyt życzliwy ludziom. Nie potrafił...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 1324

Spis treści
Zamów abonament