Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Jazda bez planu

16 listopada 1999 | Publicystyka, Opinie | JP
źródło: Nieznane

WYPADKI

Brak całościowego programu poprawy bezpieczeństwa na drogach

Jazda bez planu

RYS. GRZEGORZ KOCZOROWSKI

JERZY PILCZYŃSKI

Sto lat temu policja pierwszy raz odnotowała śmiertelny wypadek motoryzacyjny. Od tego czasu na drogach całego świata zginęło ponad 17 mln ludzi. Polska ma w tej smutnej statystyce niemały udział.

W ostatnich latach rocznie na drogach naszego kraju ginie około 7 tys. osób, a więc tyle, ile liczy małe miasto. Rannych zostaje 80 tys., czyli mniej więcej cały powiat.

Niezależnie od skali nieszczęść, jakie się z tym wiążą, niebagatelne są też skutki finansowe. Według szacunków ekspertów Banku Światowego Polska traci z tego powodu rocznie 7 proc. produktu krajowego brutto (PKB). Straty w Europie Zachodniej ci sami eksperci oceniają na przeciętnie 2 proc. PKB. Dla porównania warto podać, że na naukę przewiduje się w budżecie około 0,5 proc. PKB, a całe szkolnictwo kosztuje nas 3 proc. PKB.

Przy tak ogromnych stratach społecznych i materialnych mogłoby się wydawać, że sprawa zapobiegania wypadkom drogowym i ich skutkom powinna być jednym z głównych zadań władz publicznych.

Nie powinno się żałować nakładów finansowych na ten cel, bo mogą się okazać bardzo korzystne. Niezbędny wydaje się też sformułowany na podstawie rzetelnej diagnozy sytuacji...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 1855

Spis treści
Zamów abonament