Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

I strasznie, i śmiesznie

05 lipca 2003 | Plus Minus | DR

HUMOR W POLSKIEJ POLITYCE

I strasznie, i śmiesznie

DOBROSŁAW RODZIEWICZ

Gdyby stopień powagi polskiego życia politycznego mierzyć ilością marsowych min, dramatycznych gestów, pryncypialnych słów, strzelistych aktów świętego (lub czysto świeckiego) oburzenia w wykonaniu polityków, to może nie byłoby u nas wesoło, ale na pewno poważnie.

Polityka to zresztą rzecz poważna, przynajmniej co do skutków, jakie rodzi dla państwa i obywateli. Spora część wyborców czułaby się zapewne bardziej komfortowo, mogąc ufać, że politycy, zwłaszcza parlamentarzyści i przedstawiciele rządu, to ludzie poważni. Poważni, czyli tacy, którzy zachowują powagę w słowach i czynach, a jeszcze bardziej w traktowaniu swoich obowiązków. Którzy nie plotą, co im ślina na język przyniesie, i w żaden inny sposób nie ośmieszają siebie oraz swoich ugrupowań czy instytucji.

Zamiast jednak obficie zażywać pokrzepienia takimi przejawami politycznej powagi, obywatele III RP zbyt często karmieni są jej namiastkami, by nie rzec, pozorami. Raz są to pozory powagi, głębokiej troski, słusznego oburzenia, które służą uprawianej z premedytacją hipokryzji. Innym razem obserwujemy powagę tyleż śmiertelną, ile szczerą, ale nie pasującą do okoliczności i rangi sprawy. I wtedy może się pojawić elementarny, opisany już w...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 2966

Spis treści
Zamów abonament