![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
Miejsce po jednorękich bandytach
Miejsce po jednorękich bandytach
W roku 1988 próbowałem namówić Komitet Obywatelski do powołania "gabinetu cieni". Nie z perspektywą przejęcia władzy, skądże; tego nawet mój optymizm nie przewidywał. Myślałem sobie, że władza generałów trochę poluzuje i będzie można coś praktycznie zrobić, więc warto wiedzieć, co z czym zrobić, skoro władzy to nie obchodzi. Ot, żeby każdy nasz "minister" skupił wokół siebie ludzi kompetentnych, którzy dla każdej dziedziny przygotują program. Poparł mnie tylko Ryszard Reiff. Potem, kiedy "strona społeczna" wygrała wybory, a jesienią roku 1989 fotel premiera, nie było żadnego gotowego programu poza reformą samorządową; nie byłoby reformy Balcerowicza, gdyby go nie znał prof. Janusz Beksiak.
I tak już zostało. Nikt aspirujący do władzy nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta
