![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
Tak zwane przekraczanie granic
Tak zwane przekraczanie granic
Pod prowokacyjnym, ale jakże chwytliwym tytułem "Pokolenie porno i inne niesmaczne utwory teatralne" ukazała się właśnie antologia najnowszego dramatu polskiego. Z wyborem nie zamierzam polemizować. Nie mam bowiem nic przeciwko drukowaniu nowych polskich sztuk ani, tym bardziej, przeciw ich wystawianiu na scenie, skoro tylko znajdą widzów.
Dziś zresztą można wydać prawie wszystko, jeżeli znajdzie się oficynę i sponsora. Każdy może więc znaleźć się w gronie autorów nowego, własnego opracowania.
Seks na żywo
Porno w teatrze to temat uruchamiający wyobraźnię. Przypominam sobie felieton Pawła Głowackiego z krakowskiego "Dziennika Polskiego", w którym autor dzielił się wrażeniami z Opolskich Konfrontacji Teatralnych "Klasyka Polska". Temu, co się działo na scenie, nie poświęcił zbytniej uwagi. Rozpisał się raczej o perfekcyjnych kształtach i takimż kunszcie tanecznym solistek owijających się wokół srebrnej rurki, zainstalowanej na estradce lokalu odnajmowanego przez dyrekcję Teatru im. Jana Kochanowskiego w Opolu prywatnemu restauratorowi. Swoistej pikanterii dodawała wzmianka, że w przerwach między pokazami przedstawień o Konradach, Kordianach i zrywaniu kajdan narodowej niewoli szacowne grono jurorów kontynuowało obrady przy zarezerwowanym stoliku we...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta
