Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Nie chodzę w zaprzęgu

10 września 2004 | TeleRzeczpospolita | JB
źródło: Nieznane

ROZMOWA JANA BOŃCZY-SZABŁOWSKIEGO Z WOJCIECHEM PSZONIAKIEM

Nie chodzę w zaprzęgu

FOT. ANDRZEJ WIKTOR

Przepustkę do kariery na Zachodzie dała mu rola Moryca w "Ziemi obiecanej". U Andrzeja Wajdy zagrał też m.in. postać Jezusa w filmie "Piłat i inni" oraz Korczaka i Robespierre'a. Jest urodzonym lwowiakiem. Po ukończeniu krakowskiej PWST trafił do Starego Teatru, potem był warszawski Teatr Powszechny Zygmunta Hübnera. Znakomicie sprawdzał się też w kabarecie Jana Pietrzaka. Od 1978 przebywa w Paryżu, gra w wielu filmach zagranicznych, gł. francuskich. 20 września zadebiutuje w monodramie "Belfer" w warszawskim Kino-Teatrze "Bajka".

Rz: Przed paroma laty mówił pan o ciekawych planach związanych z Francją co najmniej do 2005 roku. Skąd więc pomysł na dłuższy pobyt w Warszawie?

Zaplanowałem sobie, że ten sezon przeznaczam na Polskę. Aby to zrealizować, zrezygnowałem z kilku poważnych propozycji w Paryżu. Gdybym tego nie zrobił, nie mógłbym przyjechać tu wcześniej niż w 2007 roku. A tak długo nie chciałem czekać. Od dawna staram się dość równomiernie dzielić czas między Warszawę i Paryż.

Rz: Poprzednia wizyta w Polsce trwała tylko kilka miesięcy, choć "Kolacja dla głupca" z pana udziałem cieszyła się w Ateneum ogromnym powodzeniem.

W Paryżu zaproponowano mi...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 3327

Spis treści
Zamów abonament