Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Wspólny wróg

18 września 2004 | Plus Minus | WJ

W CIENIU TRAGEDII W BIESŁANIE

Wspólny wróg

W centrum Petersburga stoi - "na krwi" - cerkiew Zbawiciela. Dokładnie w miejscu, w którym w XIX wieku został zabity w zamachu najbardziej liberalny car Rosji, ten, który wyzwolił rosyjskich pańszczyźnianych chłopów - Aleksander II. To gorzka prawda: Rosja jest ojczyzną rewolucyjnego terroryzmu.

W czasach sowieckich nawet się tym szczyciła. Choć Stalin, który w młodości sam uchodził za rewolucyjnego terrorystę, skazał na rozstrzelanie albo wysłał do Gułagu setki tysięcy ludzi na podstawie sfabrykowanych oskarżeń o przygotowywanie zamachu na siebie. W Rosji po gorbaczowowskiej pieriestrojce myśleliśmy, że wszystkie te koszmary historii są już za nami...

Myliliśmy się. Pojawiło się nowe zarzewie terroryzmu. Swoją interwencją w Afganistanie breżniewowska Rosja w sposób zbrodniczy i lekkomyślny sama przyczyniła się do jego narodzin. Wojna w Czeczenii była kolejną głupotą. Dla wielu ludzi w Rosji było od początku jasne, że przyjdzie za to zapłacić. Atak muzułmańskiego terroryzmu na World Trade Center był dla nas pełnym zaskoczeniem. Nikt nawet nie podejrzewał, że nowy wiek zacznie się tak krwawo. Nasz naród na cały dzień zamarł w przerażeniu przed telewizorami: co to za wróg, który potrafi zamienić w rzeczywistość najkoszmarniejsze fantazje rodem z...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 3334

Spis treści
Zamów abonament