Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Do dwóch razy elektrownia

18 września 2004 | Publicystyka, Opinie | IT
źródło: Nieznane

W Gryficach przedsiębiorca zapłacił syndykowi za młyn z jazami, a potem dowiedział się, że do niego nie należą

Do dwóch razy elektrownia

- To jakiś koszmar. Jako właściciel nic nie mogę na swojej własności robić. A ludzie, którzy nie mają tytułu prawnego do nieruchomości, stawiają mi warunki i ostrzegają, że nic tutaj nie zdziałam, bo nie jestem "swój" - mówi Bogusław Fluderski.

(c) WOJCIECH ROBAKOWSKI

IWONA TRUSEWICZ

Bogusław Fluderski kocha małe elektrownie wodne. Jedną miał na Prośnie. Urzędnikom z Wieruszowa zawdzięcza, że już jej nie ma. Kupił więc zapuszczony młyn i jazy na Redze w Gryficach. Od prawie roku nie może ruszyć z elektrownią. Przyczyny i tym razem są podobne.

- Wydawało mi się, że gorzej niż w Wieruszowie trafić nie mogę. A jednak. W Gryficach spotkałem się z murem urzędniczej niechęci, niezrozumiałymi decyzjami i tzw. układami - wylicza Fluderski.

O życiowym wyborze Bogusława Fluderskiego zadecydował przypadek. Kilka lat temu spotkał znajomego z rodzinnej Piły, który wybudował małą elektrownię na rzece. - Kiedy zobaczyłem tę elektrownię, poczułem, że tego szukałem całe życie - opowiada.

Fluderski pochodzi z rodu młynarzy. Dziadek i ojciec mieli na Prośnie młyn wodny. W ludowej Polsce zostali z młyna usunięci, budowla popadła w ruinę.

O...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 3334

Spis treści
Zamów abonament