Nie dam się nikomu związać
PROF. ZBIGNIEW RELIGA: Hazardzistą nie jestem, chociaż jako młody człowiek często grałem w pokera i uważam, że jest to fantastyczna gra. Poker jest wtedy interesującą grą, gdy stawki są duże. Ale od 26. roku życia nie siadłem już do pokera. Nigdy.
Dużo pan wtedy przegrał?Jak na owe czasy bardzo dużo. Spłacałem przegraną przez dwa lata. I uznałem, że nie stać mnie na takie uzależnienie.
Nie jest tak, że szuka pan teraz innego pokera?To nie są podobne rzeczy. W polityce gra się o zupełnie coś innego.
Ale stawka jest duża i ryzyko też.Przez całe życie wyznaczałem sobie duże cele. Często nie wszyscy rozumieli, dlaczego to robię. Zupełnie niezrozumiała dla wielu była moja decyzja porzucenia w 1984 roku Instytutu Kardiologii i pójścia do Zabrza. Na totalną niewiadomą.
To dlaczego pan to zrobił?Od 1980 roku chodziłem z przeświadczeniem, że muszę zrobić przeszczep serca. W Warszawie to moje zawodowe marzenie było nie do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta