Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Skarb bez ochrony

21 listopada 2005 | Sport | MŻ
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane

TENIS - MASTERS CUP Nalbandian wygrał z Federerem w pasjonującym finale Skarb bez ochrony Argentyńczyk David Nalbandian odniósł życiowy sukces, pokonując w pięciu setach Rogera Federera. Finał był jednym z najbardziej emocjonujących tenisowych widowisk mijającego roku (c) AFP/MARK RALSTON

-Bóg istnieje! - zawołał szwajcarski dziennikarz, gdy w tie-breaku piątego seta, przy prowadzeniu Nalbandiana 2-0 piłka zatrzymała się na siatce i spadła na stronę Argentyńczyka. Po chwili jednak okazało się, że tenisowa teologia ma bardziej uniwersalny wymiar, niż sądził Szwajcar, bo Nalbandian wygrał 6:7 (4-7), 6:7 (11:13), 6:2, 6:1, 7:6 (7-3). Lider światowego rankingu drugi raz w karierze schodził z kortu pokonany w pięciosetowym pojedynku, po tym gdy wygrywał dwa pierwsze sety. Poprzednio sztuki tej dokonał Australijczyk Lleyton Hewitt w meczu Pucharu Davisa w roku 2003.

Federer przyjechał do Szanghaju nie w pełni sił. Przez cały turniej serwował gorzej niż zwykle, biegał niezbyt pewnie. Wygrał wprawdzie wszystkie mecze w grupie, w tym także z Nalbandianem, lecz w każdym tracił jednego seta. Dopiero w półfinale wybrał się na spacer z Gastonem Gaudio (zwyciężył 6:0, 6:0 - to pierwszy "rower" w 35-letniej historii...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 3692

Spis treści
Zamów abonament