Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Ukraina nie Rosja – ale dla kogo?

02 maja 2008 | Plus Minus | Paweł Laufer
Jerzy Hoffman w towarzystwie  statystów przebranych za Kozaków
źródło: Rzeczpospolita
Jerzy Hoffman w towarzystwie statystów przebranych za Kozaków

Najnowszy film dokumentalny Jerzego Hoffmana pokazuje, że Ukraina, jak inne kraje, ma z czego być dumna i ma czego się wstydzić. Tym bardziej dziwi cisza, jaka zapadła po niedawnej premierze

Niecały miesiąc temu w Lublinie miała miejsce premiera najnowszego filmu Jerzego Hoffmana „Ukraina – narodziny narodu”. Premierowy pokaz odbył się w ramach IX Międzynarodowych Dni Filmu Dokumentalnego „Rozstaje Europy”. Polska ujrzała po raz pierwszy jeden z najważniejszych dokumentów ostatnich lat i cisza. Nadzwyczajna cisza. Dziecko zmarło w połogu. Nie pierwszy raz krytycy filmowi ominęli szerokim łukiem zarówno ten, jak i wiele innych filmów dokumentalnych, bo co pisać, gdy trzeba wiedzy, nie zaś kosmetycznych rozstrzygnięć?

Terrorysta Hoffman!

Z takim jednoznacznym oświadczeniem wystąpił ostro w 2005 roku wybitny ukraiński reżyser Jurij Iljenko – uczeń Paradżanowa. Iljenko uznawany za jednego z twórców ukraińskiej kinematografii, na kanwie pogłosek o przymiarkach Hoffmana do ekranizacji powieści Mikołaja Gogola „Taras Bulba” zaprotestował w obronie ukraińskiego kina, nazywając sprawę „aktem terrorystycznym przeciwko ukraińskiej kinematografii” (PAP, 30 listopada 2005) i zapowiedział, że w razie konieczności podejmie głodówkę. Postawę swoją argumentował wcześniejszymi, złymi jego zdaniem, dokonaniami polskiego reżysera.

„Raptem projekt ten znalazł się w rękach polskiego, drugorzędnego reżysera Jerzego Hoffmana. Człowieka, który wszedł na ekrany z niesławnym filmem „Ogniem i mieczem” – mówi Iljenko. Atakuje Hoffmana za to, że „zekranizował...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8004

Spis treści
Zamów abonament