Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Uderzenie w Palikota się opłaca

07 września 2009 | Kraj | Małgorzata Subotić
W polityce mam większe poczucie wolności – mówi  Marek Migalski
autor zdjęcia: Bartosz Siedlik
źródło: Fotorzepa
W polityce mam większe poczucie wolności – mówi Marek Migalski

Marek Migalski dla „Rz”. Jak się w kogoś walnie, to człowiek staje się „poważnym politykiem” cytowanym przez media

RZ: Wyrosły już panu szpony?

Marek Migalski, europoseł PiS, wcześniej politolog: Szpony? A, nawiązuje pani do jednego z moich wywiadów, gdy z ornitologa przekształcałem się w pisklę, które próbuje latać. I nawet moi bliscy dostrzegają, że w obejściu stałem się trochę obcesowy.

Dlaczego został pan rzecznikiem posłów PiS w europarlamencie?

Zaproponowano mi taką funkcję, a ja nie odmówiłem. Mam odpowiadać za informowanie dziennikarzy. A szpony kształtuję i piłuję, jeśli miałyby służyć do obrony. Natomiast atakować średnio mi się chce, choć widzę, że im brutalniej się zaatakuje, tym zyskuje się większą popularność. Kiedy w swoim blogu miałem ciekawy wpis o kulisach polskich negocjacji poprzedzających wybór Jerzego Buzka na przewodniczącego Parlamentu Europejskiego, nikt się tym nie zainteresował. Ale gdy następnego dnia uderzyłem w Palikota, użyłem słów: seks, cham i walić po ryju, to mój komentarz znalazł się na pierwszych miejscach portali internetowych.

I jaki z tego wniosek?

Jak się w kogoś walnie, kogoś podrapie, to człowiek staje się „poważnym politykiem” cytowanym przez media.

Czyli takim jak Janusz Palikot?

Po takim doświadczeniu można się poczuć jak osobnik po imprezie, w trakcie której trochę przeszarżował. I rano budzi się z poczuciem kaca moralnego i fizycznego. Mówi więc...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8415

Spis treści
Zamów abonament