Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Praca w komisjach wyborczych kokosów nie przyniesie

24 kwietnia 2010 | Życie Warszawy | asab

Na przystankach pojawiły się już ogłoszenia o rekrutacji do komisji wyborczych. Co zrobić, żeby zostać ich członkiem?

Kandydatów do obwodowych komisji zgłaszają najpierw komitety wyborcze. Jeśli do 28 maja nie znajdą co najmniej jednej osoby do każdej z ok. 840 komisji, w ich skład zostaną powołani warszawiacy. Aby trafić na listę, trzeba zgłosić się do urzędu dzielnicy.

W każdej komisji może pracować od pięciu do dziewięciu osób. Dieta to 145 zł, tylko przewodniczący otrzyma 165 zł. Jeśli odbędą się dwie tury wyborów prezydenta, będzie można zarobić dwa razy więcej.

Jak wygląda taka praca?

W niedzielę, w dniu wyborów, członkowie komisji nadzorują głosowanie w godz. 6 – 20. Po godz. 20 muszą policzyć głosy, ustalić wynik głosowania, przygotować i podpisać protokół.

– Ich obowiązki nie zaczynają się jednak w niedzielę o godz. 6 rano, ale już w piątek – mówi Łukasz Partyka, urzędnik wyborczy z ratusza. – Muszą odebrać z urzędu spisy wyborców i karty do głosowania, sprawdzić przygotowanie lokalu.

Kandydat na członka komisji musi być w rejestrze wyborców w Warszawie, nie ma żadnych dodatkowych wymagań.

Brak okładki

Wydanie: 8607

Spis treści
Zamów abonament