Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Diego Maradona upokorzony

05 lipca 2010 | Mundial | Michał Kołodziejczyk
Trener Argentyny opuszcza boisko  po przegranym ćwierćfinale
źródło: REUTERS
Trener Argentyny opuszcza boisko po przegranym ćwierćfinale

Niemcy – Argentyna 4:0. Dwie bramki Klosego i Niemcy pukają do bram nieba. Argentyna we łzach

Maradona całował wszystkich swoich piłkarzy stojących w tunelu przed wyjściem na boisko. Javiera Mascherano przytulił szczególnie mocno, jakby przeczuwał, że wysyła swojego ulubionego piłkarza na misję niemożliwą do wykonania.

Dzień wcześniej trener reprezentacji Argentyny stwierdził, że w tym roku jego drużynie do mistrzostwa świata nie będzie potrzebna ręka Boga. – Teraz taka jest boska wola. Zostaniemy mistrzami – stwierdził. Jeśli rzeczywiście to była prawda, Diego nie zrobił nic, by temu pomóc.

Spojrzenie na ławkę

Mascherano miał ochronić wszystkich swoich beztroskich kolegów przed niemiecką nawałnicą, ale między nim a obroną była przepaść, tak samo między nim a linią ataku. Piłkarz Liverpoolu nie mógł się zdecydować, czy pomagać jednym, czy drugim, rozglądał się, patrzył na ławkę rezerwowych, jakby chciał dostrzec tam Estebana Cambiasso – piłkarza, który w Interze odpowiada właśnie za ciężką pracę w środku boiska i który z Interem zdobył w Europie wszystko, co było do zdobycia. Ale Maradona Cambiasso nie powołał.

Niemiecka odwaga

Niemcy rozpoczęli szturm w trzeciej minucie, błąd popełnił Nicolas Otamendi, faulując Miroslava Klosego. Bastian Schweinsteiger dośrodkował, a Thomas Mueller zmienił głową kierunek lotu piłki i było 1:0. Argentyńczycy pierwszy raz na tym mundialu stracili gola jako pierwsi i nie wiedzieli, jak...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8665

Spis treści

Pierwsza strona

Zamów abonament