Zawsze można polepszyć

autor zdjęcia: Andrzej Cynka

źródło: PARKIET

Emerytur nie przynosi Święty Mikołaj. To publiczny system realizujący społeczny cel, oparty na zasadzie solidarności. Dotyczy to części zarządzanych przez ZUS, jak i przez Powszechne Towarzystwa Emerytalne

Rz: Czy we współprzygotowanym przez pana raporcie o zmianach w systemie emerytalnym są podobne propozycje do tych, jakie zgłaszają szefowie powszechnych towarzystw emerytalnych?

prof. Marek Góra: Propozycje nie są podobne. Podobne są tylko poruszane zagadnienia.

Właśnie. Czy dlatego poruszacie te same problemy, że dla wszystkich jest oczywiste, co trzeba zmienić?

Tak, problemy są znane od dawna, ale propozycje rozwiązań są różne. System musi się stać bardziej efektywny.

W raporcie zajmujemy się pieniędzmi, których zarządzają otwarte fundusze emerytalne, ale zmiany powinny dotyczyć także ZUS. Szkoda, że przez wiele lat dyskusje koncentrowały się albo na ogólnych pomysłach, które miały polityczne, a nie merytoryczne cele, albo na propozycjach bardzo szczegółowych zmian, które nie tworzyły spójnej całości. Kłopot z debatą o systemie emerytalnym polega na tym, że dyskutujemy w oderwaniu od kwestii dla niego zasadniczych, takich jak cel społeczny, obciążenie pracujących etc.

Na przykład?

Kolejne rządy zastanawiały się, jaka ma być wysokość opłat pobieranych przez ZUS i PTE, a nie za co powinny być one opłacane, za jakiego typu usługi. Nam zależy, by zmieniła się struktura opłat, by większą część stanowiły opłaty związane z wynikami, a mniejszą – stałe, które ponosimy niezależnie od...