Wspólnota emocji, wspólnota interesów
W powstawaniu postsolidarnościowych formacji politycznych motywacje uczuciowe zbytnio dominowały nad względami pragmatycznymi, co nie przyniosło dobrych rezultatów. Czy możliwe jest przywrócenie równowagi tych dwóch czynników?
Wspólnota emocji, wspólnota interesów
Ludzie łączą się ze sobą bądź pod wpływem uczuć, bądź w wyniku kalkulacji. Dotyczy to nie tylko związków małżeńskich, które zwykło się tradycyjnie różnicować na te z miłości i te z rozsądku. Podobnie kształtują się związki polityczne, bo jedni wstępują w nie dla zaspokojenia tęsknoty za emocjonalną więzią i dla spełnienia pasji, ainni pod wpływem chłodnej rachuby i dla realizacji konkretnych interesów. Przykładów takiej dwoistości dostarcza porównanie dwóch nowych formacji: Ruchu Odbudowy Polski i Akcji Wyborczej "Solidarność".
Więcej emocji niż pomyślunku
W polskim życiu politycznym ostatnich siedmiu lat dominowały zdecydowanie związki motywowane emocjonalnie i oparte na wspólnocie uczuciowej. Ten rodzaj tożsamości, wyrosłej ze wspólnego entuzjazmu, łączył członków, zwolenników i wyborców Komitetu Obywatelskiego "Solidarność" w 1989 r. , tworząc ruch na tyle silny, że mógł przezwyciężyć komunizm i sięgnąć po władzę. Motywacje uczuciowe...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta