Taryfikator wykroczeń drogowych
Wątpliwa równość przed prawem
Taryfikator wykroczeń drogowych
Zdzisław Jaskólski
Taryfikator mandatów drogowych ma przeciwdziałać -- zdaniem jego zwolenników -- przejawom "złośliwości" policjanta na drodze. Za takie samo wykroczenie taka sama kara, niezależnie od koloru pojazdu, włosów czy legitymacji partyjnej, bo tego wymaga równość przed prawem. Jako dodatkowy argument podaje się, że taryfikatory takie istnieją w niektórych państwach zachodnich. Obie te tezy uważam za równie nieprawdziwe co demagogiczne.
Zacznę od przykładu państw zachodnich. Powinno być oczywiste, że nie tylko nie należy, ale nie wolno automatycznie przenosić rozwiązań z innych państw, bez rozważenia, dlaczego takie rozwiązanie tam przyjęto i dlaczego prawidłowo funkcjonuje.
Na Zachodzie policja oceniana i rozliczana jest za stan bezpieczeństwa drogowego na powierzonym jej odcinku, a nie za liczbę skasowanych mandatów, co uważam u nas za podstawowe źródło złej prasy drogówki. Policja, właśnie ze względu na brak kryterium mandatowego, nie staje tam w ukryciu. Pamięta, że sygnalizacja drogowa służy ludziom, a nie ludzie światłom, itd. itp. Dlatego np. policjant na Zachodzie przy czerwonym świetle dla pieszych, przy całkowitym braku ruchu, przywoła pieszego, dając gestem znak, że może przejść. ...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta