Służba zdrowia jest taka, jak mówią pacjenci
Lekarze po raz pierwszy od wielu lat uświadomili sobie, że łączy ich coś więcej, niż dyplom i poczucie niemożności.
Służba zdrowia jest taka, jak mówią pacjenci
Szefostwo samorządu lekarskiego nie ukrywało zaskoczenia, iż w marszu protestacyjnym 13 września wzięło udział "aż tylu" -- około dziesięciu tysięcy -- medyków. "To znaczy, że jest nas legion, że możemy mówić jednym głosem", komentował Krzysztof Madej, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej. To, że marsz protestacyjny był wydarzeniem, nie budzi wątpliwości nikogo, kto interesuje się problemami ochrony zdrowia. Nie w pełni prawdziwa jest zaś druga część komentarza. Społeczność lekarska nie była i nie jest jednolita. Profesja ta jest bardzo zhierarchizowana, a jej członkowie podzieleni są na różne grupy interesu. I rację ma Ryszard Żochowski, minister zdrowia (profesor medycyny) , że nie wszyscy lekarze zgadzają się z postulatami protestujących. Nie jest jednak tak, że właśnie ci są sympatykami działań resortu. Istnieje między innymi grupa medyków, którzy świetnie odnajdują się w bałaganie panującym w służbie zdrowia i tak naprawdę nie zależy im na żadnych zmianach. Oni i ich styl uprawiania zawodu stają się powoli sztandarem niesionym przez władzę administracyjną. Są hasłem: lekarze sprzeciwiają się reformie.
Przedstawiciele najwyższych władz oświadczają publicznie, że...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta