Bezsens walki z wiatrem
ROZMOWA
Jerzy Regulski, b. ambasador przy Radzie Europy:regiony się Polsce opłacą
Bezsens walki z wiatrem
Zakończył pan pięcioletnią misję ambasadora Polski przy Radzie Europy. Czy teraz rozstaje się pan z dyplomacją?
JERZY REGULSKI: Tak, to była jednorazowa sprawa.
Z jakimi refleksjami opuścił pan Strasburg?
Wydaje się, że nie umiemy wykorzystywać Rady Europy. Nie ma dostatecznych działań koordynacyjnych, harmonizacji poczynań resortów. Tymczasem nie jest przypadkiem, że odkąd Rada Europy stała się rzeczywiście organizacją paneuropejską -- ja sam uczestniczyłem w piętnastu uroczystościach przyjęcia nowych członków -- nawet USA, Kanada czy Japonia bardzo zabiegają o status obserwatorów.
Dlaczego?
Bo Clinton rozmawia z Jelcynem na najwyższym szczeblu, ale prawdziwe procesy integracyjne rozgrywają się znacznie niżej, na szczeblu spotkań ekspertów. Od więziennictwa, od edukacji, od przestrzegania praw człowieka, od samorządów lokalnych... Amerykanie chcą być obecni przy tym dialogu, w którym uczestniczy Rosja i Unia Europejska. A my tego nie wykorzystujemy. Nie wykorzystujemy również istotnej roli, którą Polska powinna odgrywać w Europie Środkowej. Polska jest postrzegana jako największy kraj w tym regionie i jako kraj stabilny.
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta