Uwagi o języku
Uwagi o języku
Minister kultury i sztuki z satysfakcją kieruje do Sejmu projekt ustawy o ochronie naszego języka ojczystego przed obcymi naleciałościami. Czy przed rodzimymi również? Czy co drugie słowo na literę k, bez żenady wypowiadane publicznie, spotka się z biczem ustawy, a przynajmniej egzekwowaniem staroświeckiego zarządzenia (prawa? , dekretu? ) prezydenta RP, dotyczącego obyczajności publicznej? Czy też nowa ustawa uzna to i zaaprobuje jako prapolski uzus językowy?
Piszę to z pewnym rozrzewnieniem przypominając, że upowszechnienie wszelakich plugastw językowych dokonało się wpierw na stadionach piłkarskich nie tak dawno temu. W majestacie marzeń ideologów o olimpizmie i wychowawczejrolisportu.
Andrzej Ziemilski