Sztuka kochania
Sztuka kochania
FOT. KONRAD K. POLLESCH
Przed trzema laty Jerzy Duda-Gracz miał okazję sprawdzić, jakimi uczuciami darzą go rodacy. Okazję po temu dał muÉ pewien oszust, który telefonował do nieznajomych, przedstawiał się nazwiskiem artysty, następnie opowiadał, że ktoś z jego bliskich uległ wypadkowi, i że musi się tam natychmiast udać. Potem prosił o pożyczkę, bowiem rzekomo zabrakło mu gotówki, by zapłacić za pociąg, dodając, że w jego imieniu zgłosi się kolega. Wynik tego "testu" okazał się nadzwyczaj korzystny - zarówno dla pomysłowego złodzieja, jak i dla malarza, pod którego ten pierwszy się podszywał.
Duda-Gracz zajmuje w naszej sztuce wyjątkową pozycję. Jego popularność ciągle rośnie, jakby na złość wszystkim niechętnym. Każda wystawa tego artysty staje się frekwencyjnym sukcesem, choćby była zorganizowana w najskromniejszym miejscu. Sam autor wcale się do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)

