Sprzedaż złudnej nadziei
Gdy nadejdzie prospekt o "wygraniu" nagrody
Sprzedaż złudnej nadziei
JERZY IWANICKI EWA ŁĘTOWSKA
Nie każda sprzedaż "z premią" jest usiłowaniem oszustwa. Wiele jednak z tych, które u nas są tolerowane, uchodziłoby za oszukańcze w innych krajach, gdzie standard ochrony konsumenta - także prawnokarnej - jest wyższy.
Elegancki list od noszącej ładną nazwę firmy prowadzącej sprzedaż wysyłkową i oferującej swoje usługi jest u nas ciągle nowością. Gdybyż chodziło tylko o wygodę konsumenta - byłoby dobrze. Jednak część firm, najczęściej zresztą o siedzibie trudnej do zlokalizowania, bo przybyłych z zagranicy i raczej dyskretnych, gdy idzie o możliwości nawiązywania kontaktu reklamacyjnego, rozsyła bynajmniej nie katalogi tego, co można u nich zamówić korespondencyjnie. Adresaci otrzymują rozsyłane masowo na adresy domowe prospekty z informacjami o "wygraniu" nagród. Warunkiem ich uzyskania jest zakup towarów (określonego rodzaju lub za określoną kwotę) w firmie wysyłkowej. Gdy ucieszony adresat spełni te warunki - wygrana okazuje się mirażem. Tak naprawdę konsument nic nie wygrał: stworzono mu tylko szansę uczestnictwa w losowaniu dokonywanym w bliżej nie określonej przyszłości i w bliżej nie sprecyzowanych okolicznościach. A jedynym realnym efektem transakcji są kupione towary, których...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)