Nie otwarte listy
"Na szczęście to tylko sen" - mówimy, gdy przyśni się sen "zły", przykry, silnie pobudzający emocjonalnie, nierealistyczny, a jednak irytujący. Skwapliwie otrząsamy się i z ulgą wracamy do swojskiej, mniej lub bardziej przyjaznej, lecz nie tak niepokojącej, bo znajomej, jawy. Przychodzi to tym łatwiej, że sen tak szybko pozwala o sobie zapomnieć, nawet najbardziej kolorowy i wyrazisty od razu daje się spłukać porannym prysznicem.
Sen jest tym lustrem, które pokazuje prawdę o człowieku właśnie wtedy, gdy zamyka on oczy. Kto zasłania lustra i lekceważy sny, nie dowie się prawdy o sobie. Sny są posłaniem. Alarmem - jeśli śnią się koszmary. Im bardziej człowiek chce się pozbyć koszmaru z pamięci, im bardziej go od siebie odpycha, tym większe prawdopodobieństwo, że ten będzie wracał. Coś puka do nas od wewnątrz. Nie ma innej rady, trzeba mu się przyjrzeć.
"Koszmarów nie powinniśmy się bać, lecz próbować je...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta