Sądziłem, że Adam Glapiński jest typem pruskiego urzędnika
Jeżeli oni łamali prawo, to trzeba to odkręcić nawet na granicy prawa albo trochę „falandyzując” prawo. Prawnicy mają taką specjalną formułkę „działanie w dobrej wierze” albo „dobro wyższe”. Coś wymyślą, żeby uzasadnić takie działania. rozmowa z Jerzym Borowczakiem, politykiem PO, w latach 2011–2015 członkiem komisji odpowiedzialności konstytucyjnej
Pana partia zapowiada, że Adam Glapiński zostanie postawiony przed Trybunałem Stanu. Wyjdzie coś z tego? Był pan członkiem Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej, która pracowała nad wnioskami o postawienie przed Trybunałem Stanu Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobry, z czego – jak wiadomo – nic nie wyszło.
Rzeczywiście, nasza praca dotyczyła przede wszystkim byłego premiera Jarosława Kaczyńskiego i byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, choć mieliśmy też wnioski w sprawach Danuty Waniek z SLD i Emila Wąsacza z AWS. Obie te sprawy były poboczne. Nawet chyba nie przesłuchiwaliśmy tej dwójki.
Komisja pracowała trzy lata i przyjęła tylko jedno sprawozdanie – w sprawie Zbigniewa Ziobry.
To prawda, choć na początku pracowaliśmy naprawdę ostro. Problem jednak polegał na tym, że członkowie komisji ciągle się zmieniali. W komisji, która liczyła 18 osób, było 16 zmian personalnych. Poza tym w komisji zasiadali tacy politycy, jak np. Leszek Miller i Janusz Palikot, którzy bardzo twardo domagali się Trybunału Stanu dla obu polityków PiS, ale z czasem przychodzili na posiedzenia coraz rzadziej. Zresztą pod koniec zdarzało się, że komisja nie pracowała w komplecie.
Czyli panowie się znudzili?
Można tak powiedzieć....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta