Kazuyoshi Funaki
FOT. (C) AP
Wygrał w tym sezonie to, co do tej pory było w skokach narciarskich najważniejsze. Najpierw - w Niemczech i Austrii - Turniej Czterech Skoczni, potem - na "mamucie" w Oberstdorfie - mistrzostwa świata w lotach. Przed nim Igrzyska Olimpijskie w rodzinnym kraju i trzy konkursy - na średniej i dużej skoczni oraz drużynowy. Japończycy wierzą, że w Nagano Kazuyoshi Funaki ich nie zawiedzie, że kontynuować będzie zwycięską serię. On sam niczego nie obiecuje, chociaż powtarza, że kiedy leci, myśli tylko o jednym - o zwycięstwie właśnie.
Pochodzi z tej samej miejscowości (Yoichi) co Yukio Kasaya - najsłynniejszy japoński skoczek, mistrz olimpijski z Sapporo (1972 r.) na średniej skoczni, bo na dużej pobił wtedy wszystkich rewelacyjny Polak, Wojciech Fortuna. Funaki urodził się w trzy lata po tym, jak Kasaya stawał na najwyższym podium, nie widział go więc w akcji, ale na pewno o nim słyszał, tym bardziej w Yoichi. Mimo to...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta