Przed trzecią rewolucją
MEDIA
Stwierdzenie, iż rewolucja informacyjna dokona się siłami rynku, a nie państwa, nie oznacza przecież, że to ostatnie nie ma w tej sprawie nic do zrobienia.
Przed trzecią rewolucją
ROBERT KWIATKOWSKI
Telewizja publiczna nie przestaje zajmować polityków, nie tylko polskich. W swoim dorocznym sprawozdaniu z przestrzegania praw człowieka Departament Stanu USA rozważa na przykład, czy objęcie przez Jacka Bochenka placówki korespondenta w Brukseli i związane z tym odejście ze stanowiska szefa TAI przyniesie uszczerbek wolności słowa w Polsce, czy nie. Choć konkluzja wydaje się być uspokajająca (i to zarówno w odniesieniu do redaktora Bochenka, jak i całej TVP, którą potraktowano znacznie cieplej niż w ubiegłorocznym raporcie) , nie przestaje zadziwiać upór, z jakim różni politycy śledzą i -- z różnym skutkiem -- usiłują kształtować skład władz telewizji publicznej.
Rozumiem ich intencje: chcą przecież dobrze wypaść nie tylko na spotkaniu ze swoimi stu zwolennikami, ale i podczas telewizyjnej relacji z tego spotkania, którą ogląda sześć milionów ludzi. A gdyby jeszcze można było zrobić tak, żeby udane spotkania przedwyborcze ich przeciwników nie były pokazywane w ogóle lub były pokazywane z negatywnym komentarzem, wtedy szczęście byłoby pełne.
Rozumiem te...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta