Informacje
KOMENTARZE
Informacje
Państwowe "zabawki"
Odpowiedzialny za zakup broni dla wojska, wiceminister obrony narodowej Romuald Szeremietiew nie ukrywał wczoraj wobec dziennikarzy, że MON nie ma pieniędzy ifabryki zbrojeniowe na razie nie powinny za bardzo liczyć na wzrost zamówień na swoje wyroby. Ofiarą ograniczeń wydatków mogą stać się programy produkcji czołgów itransporterów opancerzonych. Większość fabryk zbrojeniowych już wtej chwili znajduje się na skraju bankructwa. Fabryki są państwowe, więc pewnie nie zbankrutują. Czy to jednak oznacza, że muszą one być finansowym workiem bez dna?
Fabryki broni, to po Stoczni Gdańskiej, Ursusie ikopalniach węgla bodaj już ostatnie wnaszej gospodarce enklawy ekonomii czasów minionych. Zprzerostami zatrudnienia izapasów, zniedostatkami przedsiębiorczości iefektywności, zdużymi oczekiwaniami wobec państwa. Wodróżnieniu jednak od kopalni węgla, na których kupno trudno byłoby znaleźć...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta