Amerykańskie bezguście
Amerykańskie bezguście?
Prymat Paryża jako stolicy mody jest już podtrzymywany sztucznie. Oczywiście, tutaj odbywają się pokazy najwyższego lotu - haute couture - ale najlepsze pomysły rodzą się gdzie indziej.
Wielkie francuskie domy mody proponują szefostwo utalentowanym nie-Francuzom, bronią się, jak mogą, ale ośrodków mody jest już kilka. Jednym z nich jest Nowy Jork.
Niespodzianka, bo Amerykanie mają kompleks Europy w tej dziedzinie. Po II wojnie światowej imponowali światu wszystkim, tylko nie dobrym smakiem. Ich "wycieczkowy" wygląd bawił i budził pobłażanie. No i proszę - gdybym miała teraz wskazać najbardziej sensowną modę na dzisiejsze czasy, wybrałabym bez wahania ich modę - amerykańską!
Oczywiście, że nie hołdują jej hurtem wszyscy Amerykanie i poniektórzy trzymają się swoich dawnych, dekoracyjnych pomysłów, ale generalnie Amerykanie są świetnie ubrani! Moda tutaj jest wybitnie niejednorodna, inaczej noszą się na górze Nowego Jorku, inaczej na dole. Ci z Up Town...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta