Życie na ropie
Życie na ropie
FOT. (C) MARIUSZ FORECKI/TAMTAM
Nafta wiele zmieniła w życiu Barnówka. Najpierw przyszli robotnicy do budowy kopalni i zamieszkali w dwóch osiedlach baraków. Za nimi pojawiły się dwa bary. Na końcu zaś ściągnęły prostytutki i zadomowiły się pod jedną z knajp.
- O tych dziewczynkach lepiej nie pisać. Ludzie liczą, że przy kopalni będzie praca. No i znajdą się pieniądze na to, co we wsi potrzebne - mówi młody sołtys Barnówka Janusz Fabiańczyk.
Gdy trzy lata temu nafciarze z Zielonogórskiego Zakładu Górnictwa Nafty i Gazownictwa odkryli w okolicach Dębna największe po wojnie złoże ropy, miejscowych ogarnęła euforia. Dotąd wydawało się, że dla tego, leżącego między Gorzowem a niemiecką granicą, miasteczka dobrych czasów już nie będzie. W ciągu kilku lat padły wszystkie państwowe zakłady, w których pracę miało pięć tysięcy ludzi. W Dębnie mieszka ich niecałe trzy razy więcej.
- Bezrobocie jeszcze do niedawna sięgało 23 procent. To był straszny kryzys. Dotknął nie tylko mieszkańców, ale i gminną kasę. Wiadomo, gmina żyje z podatku od nieruchomości. A kto miał go płacić, jak przemysł zbankrutował? - pyta retorycznie Zenon Myszkowski, zastępca burmistrza Dębna.
Z gminnej kiesy starczało jedynie na bieżące wydatki - utrzymanie szkół,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta