Przemielone losy
Na początku naszego wieku w podkrakowskich Regulicach żył pewien chłop nazwiskiem Knapik, któremu za ciasno było nawet na dziesięciu hektarach. Kupił więc Paweł Knapik drewniany młyn i pewnie do głowy mu nie przyszło, jak ten zakup wpłynie na losy jego potomków. Nie mógł przewidzieć ani hitlerowskiej okupacji, ani pół wieku komuny, ani też wejścia Polski do Unii Europejskiej.
Historia jak młyn mieliła ludzkie losy, nie oszczędzając także regulickich młynarzy. Ale czwarte pokolenie Knapików, choć nadal w tym samym młynie miele ziarno, ma zupełnie inne problemy, niż poprzednicy.
Prapradziadek Paweł poznałby to miejsce chyba tylko po zapachu, bo w każdym młynie, czy wielkim, czy małym, pachnie po prostu mąką. Poza zapachem w młynie Knapików zmieniło się wszystko. Nie ma nawet rzeczki Regulki, która napędzała koło poruszające kamienie młyńskie, a w wolnych od mielenia chwilach także trak do drewna. Traka również nie ma, ale koło, owszem, się kręci, tyle że na przystrzyżonym trawniku, napędzane strumieniem z wodociągu, ku ozdobie i przypomnieniu, jak to niegdyś bywało. Podobny los spotkał kamień młyński - wmurowano go w ścianę domu. Zamiast niego pracują mlewniki, i to już nawet nie te, które w 1938 roku kupił Józef, syn Pawła. Ostatni z nich niedawno poszedł na złom...
Sławomir Knapik ma...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta