Honoris causa
Adam Zieliński, rzecznik praw obywatelskich
Honoris causa
Zwiedzając w Kairze wspaniały meczet ar-Rifa'iodwiedziłem grób, w którym spoczywa Reza Pahlavi. Mój kolega uniwersytecki zresztą. Szach był bowiem doktorem honoris causa Uniwersytetu W arszawskiego. Patrząc na płytę grobu, myślałem o zmiennych kolejach ludzkich losów, onietolerancji inienawiści, otułaczach nie mogących nawet po śmierci znaleźć miejsca wojczystym kraju.
Wróciłem też pamięcią do przewodu doktorskiego władcy Iranu. Był dość oryginalny. W związku zprzyjazdem szacha do Polski ktoś wpadł na pomysł, żeby nadać mu na uniwersytecie doktorat honorowy. W tym czasie Reza Pahlavi cieszył się wielkim uznaniem w Europie jako krzewiciel ideałów zachodnich w krajach arabskich, może więc chodziło oto, amoże ozjednanie jego sympatii wsprawach handlowych. Nie wiem.
Szach wygłosił przemówienie typowo dyplomatyczne. Używając takiego określenia, krzywdzę zapewne przedstawicieli wielkiej sztuki dyplomacji. Było to wszakże przemówienie, które można wygłosić przy każdej okazji, na każdy temat, izakończyć w każdej chwili bez szkody dla jego treści. Obecni na sali szybko się wtym zorientowali icałą uwagę przenieśli na -- jak wówczas mówiono -- "szachownicę". Bo za jednym zamachem także małżonce szacha postanowiono przyznać doktorat honoris causa....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta