Wybory w cieniu Moniki
Los prezydenta Clintona zależy od rozmiarów republikańskiego zwycięstwa wyborczego
Wybory w cieniu Moniki
SYLWESTER WALCZAK
z nowego jorku
Czy Bill Clinton jest tajnym agentem republikańskiej prawicy, rozkładającym Partię Demokratyczną od wewnątrz? Pod rządami Clintona republikanie przejęli w 1994 roku kontrolę nad obydwiema izbami Kongresu po raz pierwszy od lat pięćdziesiątych. W zbliżających się wyborach mają oni szanse zdobycia największej liczby miejsc w Kongresie od czasu administracji Warrena Hardinga z początku lat dwudziestych. "Ronald Reagan był największym republikaninem naszych czasów, ale nawet on nie był w stanie aż tyle osiągnąć" -- napisał konserwatywny komentator Pat Buchanan.
Republikańscy stratedzy zacierają ręce. Jeszcze w lipcu demokraci mieli przewagę w sondażach i liczyli, że z nawiązką odzyskają 11 mandatów, dzielących ich od większości w Izbie Reprezentantów. Sytuacja zmieniła się po prezydenckim wystąpieniu telewizyjnym z 17 sierpnia, kiedy Clinton przyznał się do "niewłaściwych stosunków" z 21-letnią stażystką. Wyznanie to oznaczało, że przez poprzednie sześć miesięcy wprowadzał wyborców w błąd. Ich odczucia natychmiast znalazły odzwierciedlenie w przedwyborczych sondażach. Niektóre z nich dają republikanom szanse na uzyskanie od 15 do 25 miejsc w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta