Nie wolno przekraczać granicy śmieszności
Jacek Rybicki, wiceprzewodniczący Klubu Parlamentarnego Akcji Wyborczej Solidarność
Nie wolno przekraczać granicy śmieszności
Przed wyborami samorządowymi podkreślał pan, że Akcja Wyborcza Solidarność chce w kampanii przede wszystkim przekonać ludzi do udziału w głosowaniu, bo to jest miernikiem demokracji. Czy frekwencja jest według pana zadowalająca?
Cztery lata temu w wyborach gminnych wzięło udział trzydzieści cztery procent uprawnionych do głosowania, obecnie frekwencja może nawet przekroczyćczterdzieści pięć procent --byłaby najwyższa w wyborach samorządowych od 1990 roku. Nie ma się oczywiście z czego radować, bo ponad połowa wyborców została w domach, jednak myślę, że nie jest to też powód do rozdzierania szat.
Dlaczego frekwencja nie jest wyższa? Na pewno ma na to wpływ agresywna kampania. SLD epatował w programie między innymi takimi oto zdaniami: "Coraz mniej dla ludzi", "Zapłacą chorzy, potrzebujący, najbiedniejsi", "Ich rząd, twój samorząd", "Skok na stanowiska", "Nasze zdrowie zagrożone". Wtórował temu poseł Leszek Miller, odwracając w swoim stylu kota ogonem i próbując swoje grzechy zrzucać na innych.
Dlatego na dwa dni przed głosowaniem Jerzy Buzek w telewizyjnym okienku dramatycznie mówił, że "dla efektu propagandowego przytacza się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta