Blisko zera
TEATR
Słynna Pina Bausch pokazała w Warszawie swój niezwykły świat
Blisko zera
-- Myślałam, że to łatwiej niż mówić -- w ten sposób w finale "Goździków" jedna z solistek zespołu Piny Bausch odpowiada na pytanie, dlaczego została tancerką. Trzeba było około stu minut, by udowodnić słuszność tego twierdzenia. Tak długo bowiem Pina Bausch zmagała się z oporną materią słowa i krzyku po to tylko, by widz dostrzegł, iż wielka artystka najprościej i najpełniej wypowiada się poprzez taniec.
Jest w tym spektaklu kilka pięknych scen. Genialne w swej prostocie zobrazowanie czterech pór roku za pomocą czterech gestów. Ich ciągłe powtarzanie układa się w niezwykły taniec o przemijaniu. Albo samotny mężczyzna opowiadający w języku migowym treść przeboju Gershwina "The Man I Love". Tak wyrazić samym gestem tęsknotę za prawdziwą miłością...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta