Bilans 1998 roku
- Koniec romantyzmu
- Świat - królowała piłka
- Osiągnięcia Polaków Koniec romantyzmu
Sportowy rok 1998 minął pod znakiem piłkarskich mistrzostw świata i zimowych Igrzysk Olimpijskich w Nagano. Święto sztucznego śniegu i święto piłki miały dla Polaków smak cukierka lizanego przez ekran telewizora. Po Nagano żałowaliśmy, że nasi tam startowali. Królem nart nie pierwszy raz został biegacz Bjoern Daehlie, a propozycję objęcia posady po Havlu dostał za złoto hokeistów czeski bramkarz Dominik Haszek. Na futbolowych mistrzostwach świata naszych nie było, jednak na ten zawrót głowy nie ma lekarstwa, patrzyliśmy więc, jak kibice biją kibiców, policja bije kibiców (i odwrotnie), Francja bije Brazylię, a potem świętuje na Polach Elizejskich ("Zidane na prezydenta!"). Nam pozostała wiara w lekkoatletów i żeglarza Mateusza Kusznierewicza, który na prezydenta jest jednak trochę za młody.
Ten rok posłużył też, zwłaszcza po wykryciu dowodów dopingowej winy kolarzy w Tour de France, otrzeźwieniu tych, którzy patrzyli na sport romantycznie. Dopełnili miary podatni na korzyści majątkowe członkowie Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego. W Polsce kłócili się szef UKFiT Jacek Dębski z szefem PZPN Marianem Dziurowiczem, co jednak nie oznacza, że w aferach dogoniliśmy
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)