Pat gruntowy
Pat gruntowy
ANDRZEJ ŁOZOWSKI
Najbliższe, poniedziałkowe Walne Zgromadzenie Wyborcze Polskiego Związku Piłki Nożnej pewnie nie będzie miało czasu na rozwiązywanie problemów tego sportu, skupiając całą uwagę na wyborze prezesa, a właściwie na wysadzaniu z siodła Mariana Dziurowicza. Skoro jednak kandydaci, którzy już się ujawnili, oraz ci, którzy się jeszcze ujawnią za pięć dwunasta, muszą chociaż przez grzeczność nakreślić jakieś programy naprawy polskiego futbolu, jest dobra okazja, by popatrzeć na ten sport gospodarskim okiem.
Zacznijmy od tego, co widać z daleka, bo ma duże rozmiary, czyli od stadionów piłkarskich. Jeden z trzech kandydatów, Michał Listkiewicz, mówi przy każdej okazji, że stan tych stadionów, również boisk, jest katastrofalny, a dystans do Europy i świata większy od tego, jaki dzieli polską narodową drużynę oraz kluby.
Po pierwsze, nie mamy ani jednego stadionu piłkarskiego, który spełnia jakościowe normy wyznaczane przez FIFA i UEFA, a drużyna narodowa rozgrywa mecze tylko dlatego, że kolejne komisje techniczne tych organizacji przymykają oko albo z sympatii, albo z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta