Krwawe wzgórza
Krwawe wzgórza
Piloci indyjscy opowiadali, że Pakistańczycy nawet podczas bombardowań nie przerywali modłów, które odprawiali we właściwych porach na odkrytym terenie. Na zdjęciu: kaszmirscy bojownicy w pobliżu miejscowości Kargil.
AP
TADEUSZ MILLER
Pięciu żołnierzy pod dowództwem porucznika Saurabha Kalii wyruszyło na początku maja patrolować góry w okolicach Kargilu. Z patrolu nigdy nie wrócili. W miesiąc później armia pakistańska oddała rodzinom ciała żołnierzy w drewnianych skrzynkach. Mieli poobcinane nosy, uszy, genitalia i wydłubane oczy. Takich skrzynek pojawia się w Indiach i Pakistanie coraz więcej, w miarę jak konflikt zbrojny między obydwoma krajami narasta i nabiera coraz zacieklejszego charakteru.
- Posiekamy ich na kawałki - obiecywali koledzy z jednostki porucznika Kalii, mając na myśli pakistańskich intruzów. Wyruszające na front oddziały Gurkhów armii indyjskiej unoszą w górę zakrzywione noże khukri w geście groźnego powitania. Gurkhowie są bezwzględni. Kiedy podczas wojny falklandzkiej ich oddziały, stanowiące część inwazyjnej armii brytyjskiej, zdobyły pierwszą linię okopów...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta