Spektakularne pożegnanie z władzą
Wojna stała się z powrotem instrumentem rosyjskiej polityki
Spektakularne pożegnanie z władzą
RYS. ROBERT DĄBROWSKI
AGNIESZKA MAGDZIAK-MISZEWSKA
Trudno sobie wyobrazić bardziej spektakularne pożegnanie z władzą. Wiadomość o decyzji Borysa Jelcyna zdominowała światowe dzienniki, odsuwając w cień transmisje z powitania roku 2000 w kolejnych strefach czasowych. Okazała się ważniejsza niż kolejne meldunki o niepojawieniu się milenijnej pluskwy.
W ostatnim dniu 1999 roku Rosja znowu stała się tematem numer jeden, przysparzając pracy politykom, politologom i dziennikarzom. Rezygnacja Jelcyna zaskoczyła wszystkich, choć o możliwości jego wcześniejszego odejścia mówiło się w Moskwie co najmniej od kilku tygodni. Wynik wyborów parlamentarnych, potwierdzający w pełni popularność prezydenckiego infanta, właściwie przesądzał takie właśnie rozstrzygnięcie. Mimo to byliśmy zaskoczeni.
Czy Borys Jelcyn rzeczywiście samodzielnie zdecydował o odejściu z Kremla w tak symbolicznym momencie? Przekonanie, z jakim wygłaszał swoje ostatnie orędzie do narodu, wskazywałoby, że tak. Tekst zwyczajowego, noworocznego orędzia wycofano w ostatniej chwili, co zdaje się świadczyć, że moment odejścia jednak mu podpowiedziano. Może zrobił to sam infant, doskonale świadomy losu zbyt popularnych poprzedników na stanowisku premiera -...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta