Leomania trwa, Mattomania się zbliża
Leomania trwa, Mattomia się zbliża
Leonardo DiCaprio: "Film to jedno, życie zupełnie co innego"
Nie ma festiwalu filmowego bez snobizmu i targowiska próżności. Bez tego nie ma po prostu show-biznesu. A w tym roku w Berlinie odbyła się wielka parada gwiazd. Do stolicy Niemiec zjechało pół Hollywoodu. Byli wspaniali reżyserzy z Oliverem Stonem i Miloszem Formanem na czele. Byli aktorzy kilku generacji - Denzel Washington, George Clooney, Matt Damon, Gwyneth Paltrow, Alicia Silverstone, Julianne Moore. No i był Leonardo DiCaprio, który - gdziekolwiek się pojawi - wywołuje zbiorową histerię tłumów nastolatek.
Pierwszym bohaterem tego festiwalu miał być Berlin. I był. Pas ziemi, który kiedyś stanowił granicę pomiędzy Berlinem Wschodnim i Zachodnim, pomiędzy dwoma światami, teraz ma te światy łączyć. Na Potsdamer Platz wyrosły drapacze chmur ze szkła i stali. Jednym to miasto przyszłości bardzo się podoba, inni twierdzą, że za mało w tej ostrej architekturze harmonii. To już oczywiście nie ten Potsdamer Platz pełen urokliwych kawiarenek, które wspominał bohater "Nieba nad Berlinem". Ale jest coś symbolicznego w tym, że właśnie to miejsce wybrało sobie na swoją siedzibę światowe kino.
Trzeba zresztą przyznać, że w nowym miejscu festiwal nabrał blasku. Pod kino, jak w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta